|
WIRTU@LNE GĘŚLE | |
|
| plebiscyt na folkową płytę roku 2024 | |
GARY GWADERA TRZECIAK'S HEAD Wydawca: Fundacja Badania Możliwości / Polskie Radio
W swym utworze “Trzeciak’s Head” Gary Gwadera oddaje hołd twórczości zapomnianego świętokrzyskiego dżazisty Wacława Trzeciaka – mistrza oberkowych rytmów. Z niewielu opowieści pozostałych po nim wyłania się sylwetka bezkompromisowego twórcy ludowego, który wycofuje się z życia muzycznego w momencie, gdy wiejskie parkiety zalewa muzyka chodnikowa, oparta na nużących go rytmach dwudzielnych. Jednak jeden z elementów tych pierwocin disco polo wciąga go bez reszty, a mianowicie - elektroniczne brzmienie perkusji. Trzeciak w swym domowym zaciszu eksperymentuje z rytmami oberkowymi wzbogacając je o kolory wydobyte z nowoczesnego, jak na tamte czasy, modułu perkusyjnego marki Polmuz. Niestety nie dowiemy się jakie były rezultaty tych prób, gdyż nic (chyba) nie zostało udokumentowane. Gwadera próbuje odtworzyć te poszukiwania Trzeciaka na specjalnie złożonym do tego celu akustycznym, śmieciowym zestawie perkusyjnym (bazującym na bębnach i talerzach polskich wytwórców z lat 70-tych i 80-tych), oplecionym elektronicznymi próbkami ejtisowego modułu Ed-51 firmy Polmuz. Album jest zapisem procesu powstawania sonaty dżazowej „Trzeciak’s Head”. Zawiera on, oprócz premierowego wykonania utworu na Festiwalu Polskiego Radia - Nowa Tradycja, gdzie został doceniony II nagrodą, dwa fragmenty z koncertów, które odbyły się przed premierą oraz bis z występu, który odbył się tydzień po premierze.
"Trzeciak’s Head" to tętniący, żywy organizm napędzany bezustannym oddechem, precyzją ruchu i radością grania. W tej snutej w skupieniu, nieoczywistej baśni o szumiących lasach i płonących chochołach przed oczami przelatują mechaniczne, oberkowe formy, wszystko budzi ciekawość, wszystko wydaje dźwięki i wszystko do nas śpiewa. Wyobraźcie sobie nieokiełznany taniec ludowy, który odbywa się na poziomie trybików i wyładowań energetycznych perkusji. Tak właśnie gra czysty, wiejski żywioł w niepokornej głowie Trzeciaka." (Hanna Szczęśniak, Radiowe Centrum Kultury Ludowej)
"Solowy debiut Piotra Gwadery jest wypowiedzią osobistą artysty zdwojonego, dialogującego z samym sobą, a zarazem kreującego otwartą strukturą z zaproszeniem do aktywnego słuchania, w czasie którego słuchacz może też coś dograć w wyobraźni, od siebie. Jest zabawą rytmem, a przy tym duchologiczną wycieczką w przeszłość, w przestrzeń i świat barw, odnajdywanych dzięki możliwościom urządzeń przetwarzających dźwięk, konstruowanych od lat 60-tych po 90-te. W Polsce przeciętny słuchacz muzyki wciąż kojarzy fenomen improwizacji w muzyce wyłącznie ze sceną jazzową. Tymczasem na świecie od kilku dziesięcioleci rozwija się improwizacja elektroakustyczna jako metoda komponowania na żywo, na koncertach czy w studiu nagraniowym i z sukcesem znajduje swoje miejsce w najrozmaitszych gatunkach muzycznych, zarówno tych bardziej zdefiniowanych jak i (zwłaszcza) tych eklektycznych i efemerycznych, realizowanych na „ziemi niczyjej”, poza granicami gatunków czy też na ich styku. Gary Gwadera, nieco przymrużając oko, przedstawia się swoim albumem jako obywatel świata z wyraźnie zaznaczoną tożsamością (polskie rytmy trójkowe) i rodowodem (PRL i jego niegdysiejsze aspiracje do nowoczesności)." (Remek Mazur-Hanaj)

|
- Making of Trzeciak's Head 1st
- Making of Trzeciak's Head 2nd
- Trzeciak's Head - Sonata dżazowa
I. Allegro sauté
II. Kujechon
III. Obertyr 51
IV. Powolniak
- Encore
| skład: Piotr Gwadera – Szpaderski drums, Polmuz snare drum and cymbals, ED-51 drum synthesizer, Echolette SE 300A mixer with tape delay, Estradin PX 1100 digital delay
Marcus Wärnheim – alto saxophone (1) |
|
|
|