IAN WOODS with CZTERY REFY
TIME & TIDE
Wydawca: Joter Music

  "Mały szantymen z Wielkiej Brytanii", ścisła czołówka światowa klasyków gatunku, wyjątkowo sugestywny głos, tradycyjne i autorskie pieśni morskie w oryginalnej wersji językowej.

Krążek "Tide & Time" zaskakuje i oczarowuje. Ian Woods, jako Anglik jest idealnym głosem na tej płycie, a Cztery Refy brzmią jak rasowa kapela z wysp. Na płycie jest nieco zaskakujący repertuar: nie dominują szanty, lecz przepiękne morskie ballady , które są w większości u nas nieznane. A nawet te, które są znane, zwykle odgrzebano w innych wersjach. "Ratcliffe Highway" czy "The Mermaid" brzmią tu zupełnie inaczej. Chyba tylko "Lowlands" i "The Going Home Song" przypominają nam jedne ze znanych u nas wersji.

Ian Woods - urodził się w 1942 r. i pierwsze 20 lat spędził w Suffolk, gdzie tradycyjna muzyka była częścią codziennego życia. W 1963 r. przeprowadził się do Cheshire i zaczął występować w klubach folkowych, a w 1967 r. założył własny klub, który do dziś nieźle działa. Ian twierdzi, że jest to prawdopodobnie jedyny klub na świecie, który zaistniał na oficjalnej pocztówce swego miasta (Frodsham), a należał do niego nawet pewien członek parlamentu. Razem z Charley Iarwoodem nagrali w 1982 r. płytę (LP, winylową), zatytułowaną "Hooks and Nets". Spotkała się ona z przychylnym przyjęciem zarówno odbiorców jak i krytyków. Przez całe lata śpiewał w Zjednoczonym Królestwie i w wielu krajach Europy. Pojawiał się jako bardzo lubiany i szanowany artysta na festiwalach m in. w Sidmouth, Ameland, Lubeck, Liverpool, a także w Krakowie i Łodzi, gdzie śpiewał zarówno pieśni tradycyjne jak i swoje własne utwory. Jego serce jest jednak wierne pubom i klubom folkowym, gdzie tak jak dawniej bywało, czuje się najlepiej gdy ma przed sobą: kufel piwa, dymek z papierosa, ładną dziewczynę i ...całonocne śpiewanie (niekoniecznie w tej kolejności).

Nasza znajomość z Ianem trwa od 1987 r., od pamiętnego koncertu w Nowej Hucie, na którym Ian niezwykle sugestywnie śpiewał wiele znanych i nieznanych nam pieśni morskich. Zwłaszcza te nieznane zainteresowały nas bardzo. Kilka dni później w Krakowie śpiewaliśmy już razem kilka "szantowych standardów i ..."Jana Rebeca" (już w wersji polskiej). Później, w tym samym roku zdarzyło nam się występować razem w Liverpool i w Bristolu, gdzie zaszokował wszystkich okolicznościową wersją pieśni "Rolling Down the River", co spowodowało, że pojawiła się wkrótce "specyficzna" i jedyna w swoim rodzaju wersja polska.

Po wieloletniej przerwie spotkaliśmy się z Ianem ...w Krakowie w 2001 r. i od tego czasu kontakty stały się bardziej intensywne. Oprócz wielu koncertów w Polsce występowaliśmy z Ianem - honorowym członkiem zespołu Cztery Refy także w Liverpoolu, w Lubece i w Edynbugu. Podczas KUBRYKU w 2002 r. powstał pomysł zarejestrowania mniej znanych utworów z repertuaru Iana i nagrania wspólnej płyty. Z wielu powodów nie udało się tego pomysłu szybko wprowadzić w życie, ale po kilku latach doszliśmy do wniosku, że dłużej czekać nie można.
Płyta, którą macie przed sobą przeniesie Was w nieco już zapomniany świat, przesycony morzem, które podobnie jak Ian (i Cztery Refy) niewiele przez ostatnie lata się zmieniło.