DE PRESS
ZRE NAS KONSUMPCJA
Wydawca: Agencja Artystyczna MTJ

  Andrzej Dziubek w 1981 roku – na albumie "Block To Block" – wypracował swój styl i do dziś jest mu wierny. Na "Zre nas konsumpcja" pod względem personalnym poznajemy nowe wcielenie De Press, jednak posługuje się ono tymi samymi środkami. Mamy więc do czynienia z dynamicznymi, wręcz punkowymi kompozycjami, opartymi na równie ekspresyjnej melodyce góralskiej. Jak w Ej-Hu czy Elektrycznym bacy. Notabene utworach znanych już z poprzedniej – wydanej w Norwegii – płyty De Press, Rekyl. Wśród utworów, które znalazły się na Zre nas konsumpcja można też trafić na nową, nieco mocniejszą wersję Zbójnickiego, znanego z płyty Śleboda.

Góralska ekspresja, góralskie melodie nadają tej muzyce zdecydowanie chwytliwy charakter. Kilka utworów ma nie mniejszy przebojowy potencjał niż nieśmiertelne Bo jo cie kochom. Największą szansę zaistnienia w rozgłośniach radiowych ma chyba Juhas, ale też Za granicom. Chociaż depressowa interpretacja Idzie dysc, z niemal sabbathowym riffem na wstępie, to też murowany kandydat na hit.
Dziubek i koledzy proponują również spokojniejsze rzeczy: Za chlebem i Ballada o Jaśku zbójniku. Najbardziej odbiega od charakteru płyty Touch Me. Klimatyczna, anglojęzyczna kompozycja, z fortepianem i mantrową melodią wyśpiewywaną w tle.
Dziubek, który jest autorem kilku tekstów na płycie (obok Kazimierza Przerwy-Tetmajera czy Zofii Bukowskiej) śpiewa, że jest nowoczesnym elektrycznym bacą (Elektryczny baca). Porusza temat emigracji (Za granicom, Tako jako) i piętnuje konsumpcyjny styl życia (Zre nas konsumpcja). Powraca religijna tematyka (Matko Bolesna). Ale i bywa, że po prostu bawi się słowem (Przeplatanka, Jojka). Reasumując: Dziubek z De Press zafundował nam kolejną dawkę góralskiego punk rocka w najlepszym wydaniu.